Nieszkowianka Nieszkowice Małe - Błyskawica Proszówki

Powrót
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe Gospodarze
1 : 5
1 2P 5
0 1P 0
Błyskawica Proszówki
Błyskawica Proszówki Goście

Bramki

Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
90'
Widzów:
Błyskawica Proszówki
Błyskawica Proszówki
24'
Nieznany zawodnik
br. samobójcza
34'
Nieznany zawodnik
80'
Nieznany zawodnik
85'
Nieznany zawodnik
89'
Nieznany zawodnik

Kary

Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Błyskawica Proszówki
Błyskawica Proszówki

Skład wyjściowy

Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Błyskawica Proszówki
Błyskawica Proszówki
Brak danych


Skład rezerwowy

Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Błyskawica Proszówki
Błyskawica Proszówki
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Brak zawodników
Błyskawica Proszówki
Błyskawica Proszówki
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

globusnc

Utworzono:

03.11.2016

Ostatni mecz przed własną publicznością przyszło nam rozegrać z mocną ekipą "Błyskawicy" Proszówki. Może zabrzmi to dziwnie opisując klub B-klasowy, ale proszę się nie śmiać. W grze drużyny gości widać "myśl trenerską". Tak wiem, niektórzy mogą się zdziwić, ale naprawdę "Błyskawica" gra z pomysłem. Mimo przewagi nie pcha wszystkich swoich sił na bramkę przeciwnika, długo rozgrywa piłkę, starannie przygotowuje swoje ataki.

Przeciwstawić się tak dobrze zorganizowanej drużynie było nam naprawdę ciężko. Ale możemy mówić o pewnym sukcesie. Ostatnio szybko tracimy pierwszą bramkę, tym razem bezbramkowy wynik utrzymaliśmy do 24 minuty. Gol padł po rykoszecie od naszego zawodnika, myląc zupełnie naszego golkipera. Drugą bramkę goście dołożyli w 34 minucie. Nasze poczynania ofensywne w tej odsłonie to niecelny strzał Damiana Kostucha metr nad poprzeczką. Zaznaczyć też trzeba, że "Błyskawica" grała pierwszą połowę z mocnym wiatrem w plecy, który ułatwiał im trochę grę.

Drugą połowę to my graliśmy z wiatrem, i zaczęliśmy sobie poczynać zdecydowanie śmielej. Kilka naszych akcji mogło się podobać, szkoda sytuacji Mateusza Lecha, który będąc kilka metrów od bramki bez asysty obrońców- fatalnie przestrzelił. Bramki zaczęły padać w końcówce meczu. Najpierw trzeciego gola dołożyli goście. Za chwilę Paweł Przygoda zachował zimną krew pod bramką przeciwnika, spokojnie przyjął piłkę i strzelił pod poprzeczkę. Po stracie gola goście podkręcili tempo, i w samej końcówce meczu dołożyli nam jeszcze dwa trafienia. Wynik wysoki, ale goście w pełni zasłużyli dziś na tak okazałe zwycięstwo. Przeważali cały mecz, grali dojrzałą i fajną dla oka piłkę. My zagraliśmy na swoim poziomie, i zdajemy sobie sprawę, że przed nami jeszcze sporo nauki i treningów aby myśleć o zdobywaniu punktów.

Teraz czeka nas ostatni mecz w tym roku, czyli wyjazd do Lipnicy Murowanej. Zatem jeszcze tylko jedno lanie, i odpoczniemy sobie od ligowej piłki. Zakończenie sezonu planujemy za dwa tygodnie, szczegóły musimy jeszcze dograć. 

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości